Forum fanów Harry'ego Pottera

Harry Potter


#1 2009-02-26 17:28:53

Moony Alex

Administratorka Lunatyczna

Skąd: Ostrowiec Świętokrzyski
Zarejestrowany: 2009-02-11
Posty: 22
Wiek: 15 lat
Dom w Hogwarcie: Ravenclaw
WWW

Jak to się zaczęło?

Jak to się stało, że przeczytaliście Harry'ego Pottera? Kiedy to było? Jaki był Wasz stosunek do książki zanim po nią sięgnęliście? Jak jest teraz?


To chyba była druga klasa szkoły podstawowej. A może pierwsza? Nie, nie będę wnikać w szczegóły.
W każdym bądź razie, poszliśmy do kina na Harry'ego Pottera. Większość z nas jeszcze nie wiedziała w ogóle, co to ten Harry Potter, tylko Andrzej, Kuba i prawdopodobnie Maciek szaleli na jego punkcie. (Szkoda, że moje świrowanie nie sięga w tamte czasy. Ale bym miała już doświadczenie ^^). Mnie tam się film za bardzo nie podobał, wiem, że panicznie bałam się Voldemorta. Ale z drugiej strony lubiłam się tak 'nakręcać', bo jak szliśmy w odwiedziny do rodzinki, pożyczałam od kuzyna książkę HPiKF i sobie czytałam rozdział "Człowiek o dwóch twarzach" ^^.
Następnego dnia w szkole rysowaliśmy naszym zdaniem najlepsze sceny z filmu. Z tego, co pamiętam, rysunki przedstawiały takie obrazy jak: Harry z różdżką, Harry z Tiarą Przydziału na głowie, Harry na miotle, a także Hagrid dający Harry'emu album. Wybrałam tą ostatnią opcję. Szukałam tego rysunku, ale widocznie musiał zostać w szkole (przy odrobinie szczęścia, w innym przypadku pewnie został wyrzucony...)
Pamiętam też, jak kolega Andrzej wypisywał na tablicy imiona bohaterów. Ja natomiast byłam święcie przekonana, że Hagrid miał na imię Hedwig xD.
Niedługo później mieliśmy remont w naszej sali, mieliśmy m.in. kupić nowy dywan. Oczywiście wybraliśmy "w Harry Pottery", czyli postacie na miotłach .
A jeden z klasowych Potteromaniaków przyszedł na bal choinkowy w przebraniu Harry'ego...
Moja koleżanka z ulicy dostała całkowitej Potteromanii. Jako, że jest ode mnie kilka lat starsza, uznawałam wtedy, że jako jej kumpela muszę być taka jak ona, więc wszystkim wmawiałam, że Harry'ego Pottera znam nie tylko z jednego filmu . Zaowocowało to zakupem figurki głównego bohatera, którą brat znalazł pod lodówką, pokazał mi ją, pomachał przed nosem z okrzykiem "Znalezione nie kradzione!" i schował ją u siebie...


Na Komnatę Tajemnic oczywiście również poszliśmy. Nadal nie wykazywałam prawdziwego zainteresowania serią, natomiast moja ówczesna koleżanka z ławki zaczęła przejawiać zauroczenie postacią Harry'ego. Że jaki aktor ładny, a jaki odważny... Ja za to zakrywałam oczy na scenie w Zakazanym Lesie, tej z Aragogiem i żałowałam biednej pani Norris. Aha i stwierdziłam, że Harry na pewno nie zginie, bo przecież są dalsze części książki .
Koleżance przeszło, a mi jakoś druga część minęła bez szumu.

Miałam chyba 11 lat  (koniec 4. klasy), kiedy byliśmy na Więźniu Azkabanu. Wtedy już coś mi zaczęło świtać, coś mi się zaczęło podobać. Podekscytowana pytałam ciągle wspominanych już kolegów - fanów, co będzie, co się stanie... Pamiętam, jak bardzo szkoda mi było "tego takiego nauczyciela, no! Jakmutam! Tego co w wilkołaka się zamieniał." .
Ale później jakoś mi przeszło, ale to chyba dlatego, by we wrześniu wrócić ze zdwojoną siłą.

List z Hogwartu dostaje się w wieku 11 lat. Ja swój już teoretycznie dostałam... Co prawda nadal czekam na ten oficjalny, z listą potrzebnych rzeczy i biletem na ekspres do Hogwartu. Ale w końcu "Dumbledore o mnie zapomniał i zjawiam się w Hogwarcie w wieku 15 lat" to jeden z ponoć częstszych schematów na pierwszych lepszych blogach z 'opkami' o HP...
Wracając do teoretycznego listu. To już taki totalny odchył, ale... jak to się ładnie złożyło, że  w wieku 11 lat polubiłam HP.

Lato 2004, wtedy hitem lata było "Dragostea din tei" zespołu O-Zone. Jak wiele osób, w szczególności dziewcząt, ja też zaszalałam na ich punkcie. W gazetce Bravo wyczytałam, że oni lubią Harry'ego Pottera. No to oczywiście ja, sHaLoNa FaNqA, rzuciłam się do biblioteki i wypożyczyłam. O mały włos nie powiedziałam "Harry Potter i Kamień Fizjologiczny", co zabrzmiałoby dość śmiesznie. Jednak z braku pierwszej części musiałam wziąć drugą. Postanowiłam sobie, że nie będę czytać na siłę - dlatego, że moi ówcześni idole czytają. Ale mnie wciągnęło! Nie wiedziałam, że aż tak mi się spodoba.
Później poszły kolejne. I tak powoli, powoli mnie ogarniała Potteromania...
Przychodziłam ze szkoły, odrabiałam lekcje (czasy podstawówki! Ledwe prace domowe i wynoszenie genialnej wiedzy z lekcji!) i czytałam HP. Pierwsza, druga, trzecia, czwarta, piąta... I od początku. Potem na wyrywki, ulubione fragmenty, potem jeszcze raz od początku, na wyrywki i tak dalej.

Pamiętam, że jak wychodziliśmy do kina na Czarę Ognia, w szóstej klasie, miałam zapalenie oskrzeli i dwutygodniowe zwolnienie ze szkoły. Ale w bodajże wtorek pierwszego tygodnia mojej choroby było wyjście do kina - mój udział już opłacony. I udało mi się pójść! Ochrypłym głosem opowiadałam po cichu koleżance co będzie dalej (bo nie mogła wytrzymać) i nie mogłam się śmiać przez ból gardła przy zabawnych scenach. A wychowawczyni podobno skomentowała to, że do kina poszłam, a do szkoły nie xD. Pamiętam też, że jeszcze w chyba piątej klasie był konkurs wiedzy na temat HP. Eliminacje szkolne, a później pewnie rywalizacja międzyszkolna. Wychowawczyni - polonistka wiedziała, że jestem fanką HP i proponowała mi udział w tym konkursie, ale ja GŁUPIA nie chciałam! Parę razy pytała czy jestem pewna, koleżanki mnie namawiały, a ja jak ten osioł uparty - odmawiałam. W końcu na konkurs poszły Kaśka i Gośka, a ja po kilku dniach żałowałam swojej decyzji.

Po premierze Księcia Półkrwi jakoś ta moja Potteromania ucichła. Nadal lubiłam, czasami czytałam książki, ale to nie było to...
Ale to była cisza przed burzą.
Bo w ferie 2007 jakoś mi się tak nudziło. I do babci wzięłam Zakon i Księcia. Czytałam na przemian, kilka razy. Uciekałam od codziennego życia, bo miałam jakiś młodzieńczy kryzys osobowości (to było bardzo głupie. Znaczy powód mojego dołka. Ale gdyby nie to, może bym teraz nie świrowała!). Uciekałam w świat dziwaków w pelerynach, machających różdżkami. I mnie na tyle wciągnęło, że zaczęła się Świracja Totalna, Lunatyczna Obsesja i Harry Potter Rządzi.
Później strony, fora, nowe znajomości, konkursy, literatura fantastyczna, nowe plany na przyszłość, oglądanie filmów, Anglia, Potterowe odchyły...
Miałam dwa kryzysy. Jeden trwał może niecały miesiąc, ale potem wszystko wróciło. Drugi był niedawno, tym razem już dłuższy, może nawet było to pół roku. Prawda, czytałam fanficki, pisałam troszkę na forach o HP, ale w porównaniu z tym, co było kiedyś, albo z tym, co jest teraz - bardzo mało. Świetnie, że mania mi wróciła. To naprawdę fajne uczucie mieć takiego bzika .


Przyznam się, że skopiowałam większą część notki z mojego bloga, którego już nie prowadzę... Poprawiłam ją miejscami, a i dopisałam malutki fragment, bo byłaby nieaktualna .

Offline

 

#2 2009-02-26 20:02:14

Pierwszoroczniak

4947979
Zarejestrowany: 2009-02-14
Posty: 62
Dom w Hogwarcie: Slytherin

Re: Jak to się zaczęło?

Długa i ciekawa historia...
Zaczęłaś od początku, a ja niezupełnie

Oglądałam HPiKF u koleżanki bawiąc się.. Miałam siedem czy osiem lat xD Ale nie ciekawiło mnie to zbytnio. Na drugą część poszłam do kina razem z koleżanką i mamą. Coraz bardziej zaczęło mi się podobać, więc obiecałam sobie, że na trzecią koniecznie muszę pójść. No i poszłam.. Tyle, że ze starszymi (dużo starszymi) kuzynami. Przyznaję się, że jak była scena w pociągu z Dementorem to jakimś dziwnym trafem siedziałam kuzynowi (temu, z którym miałam lepszy kontakt) na kolanach... No cóż.

Przed filmem Czarą Ognia, dostałam książkę (czwartą część), z początku nie byłam zadowolona, nie wierzyłam, że taka gruba książka może zaciekawić. Ale wzięłam się za siebie i zaczęłam czytać... wtedy się wciągnęłam. W wakacje nadrobiłam zaległości przeczytałam 1 i 2. Pamiętam, że długo nie mogłam kupić Więźnia Azkabanu, no i trochę nadal się bałam xD Miałam urazę, no... No i wtedy się zaczęło czytałam książki tuż przed premierą, oprócz ostatnich dwóch, a potem chodziłam do kina

Teraz po przeczytaniu wszystkich części oczekuje na filmy. Czasem wracam do książek i czytam kilka rozdziałów albo te ulubione, ale moje zamiłowanie do HP osłabło. Nadal lubię czasem oglądnąć film na DVD albo czytać blogi o HP, ale nie tak jak kiedyś


Gdzieś tam gdzie kończy się twój świat, a zaczyna mój.
Pełen grozy i tajemnic...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.gra-pokemon2.pun.pl www.uks27katowice.pun.pl www.kosmetologia.pun.pl www.asian-biting.pun.pl www.antymugole.pun.pl